Polecane transmisje

Aszanti

  • Imię
  • Płeć
  • Wiek
  • Kolor oczu
  • Rozmiar biustu
  • Agnieszka
  • Kobieta
  • 26 lat
  • Niebieskie
  • B
Jestem Agnieszka, mam 26 lat i wynajmuję mieszkam we Wrocławiu. Od 3 lat sens mojemu życiu nadawał mój syn Adaś, śliczny kochany blondasek.
I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie jego ojciec, który okazał się zwykłym dzieciakiem, najpierw ciążę traktował jako problem którego chciał się pozbyć, a teraz cały czas robi co może, by wymigać się od płacenia alimentów. Jako matka i jednocześnie sierota muszę zadbać o własną rodzinę. Nigdy nie poznałam swojego ojca, nie wiem co się z nim dzieje, kilka lat temu zmarła mi mama, wtedy też postanowiłam zaopiekować
się bratem. Mimo różnych życiowych trudności nadal starałam się optymistycznie patrzeć na otaczający świat, było chwilami trudno, ale dawałam radę... i tak było do niedawna, jednakże w maju 2016 roku poznałam chłopaka, który wydawał mi się być kimś wyjątkowym.
Zauroczył mnie od pierwszego wejrzenia. Po cichu liczyłam, że stworzę z nim poważniejszą relację, jednakże szybko okazało się, że jest żonaty i ma swoje dzieci. Nie zamierzałam rozbijać rodziny, wycofałam się i jakoś poradziłabym sobie z moimi uczuciami, ale niestety było trochę za późno, by to odkręcić. Dowiedziałam się, że w moim ciele rozpoczyna się nowe życie. Miałam kompletnego doła, walił się cały mój świat, a z moich oczu ciągle płynęły łzy, mimo że tak bardzo nie chciałam ich pokazywać przed synem i bratem. Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Byłam przekonana, że do ciąży nie dojdzie, jednakże problemy hormonalne z którymi zmagam się od dłuższego czasu sprawiły mi niespodziankę. Zostałam z tym wszystkim zupełnie sama. Czułam się bezsilna i bezradna. Przez długi czas nie mogłam się na niczym skupić, jednakże czas leczy rany, teraz zaczęłam podchodzić do życia już z większym entuzjazmem. Bardzo chciałabym, by ktoś jeszcze kiedyś powiedział mi, że będzie dobrze, mocno przytulił w ramionach, tak bym znów zaczęła się uśmiechać, choć trudno będzie mi teraz zaufać. Jestem na SU głównie po to, by porozmawiać, usłyszeć dobre słowo, oderwać się od codzienności, na chwilę zapomnieć o otaczającym mnie świecie, ale też by przy okazji zarobić kilka zł na zwykłe, codzienne potrzeby mojej rodziny, która oprócz mnie składa się z mojego synka Adasia, córki Roksany i brata Daniela. Dziękuję tym wszystkim, którzy byli przy mnie w najtrudniejszych dla mnie momentach...
Wyślij napiwek
  żetonów  
Otrzymane napiwki (5 ostatnich)

Witryna ma ograniczoną funkcjonalność

Ustawienia przeglądarki lub jedno z rozszerzeń przeglądarki uniemożliwia naszej witrynie zainstalowanie pliku cookie.

Ten błąd może być spowodowany przez:

  • Twoje ustawienia przeglądarki. Przejdź do ustawień przeglądarki i zezwól na pliki cookie.
  • Zewnętrzne rozszerzenie o nazwie AdBlock . Aby zapewnić poprawne działanie naszej strony internetowej, dodaj ją do białej listy w ustawieniach AdBlock.